Jałmużniczka

Pobierz wtyczkę Flash

Get Adobe Flash player

Jałmużniczka (sakiewka na monety)

Płotno lniane, jedwab, nici jedwabne i złote, haft

15,5 x 14,5 cm

Francja, ok. 1340 (?)

Kraków, skarbiec katedry na Wawelu

Niewielkich rozmiarów sakiewka, zszyta z długiego kawałka materii złożonego na pół, wzmocniona jedwabną taśmą po bokach, górą zaopatrzona w listwę z otworem służącym do przewleczenia sznurka, umożliwiającego ściąganie i rozciąganie. Dołem podwieszone elementy dekoracyjne (tzw. chwasty) złożone ze złotych kól z nici i długich frędzli. Cała powierzchnia pokryta haftem, wykonanym ściegami rozłupanym, cieniowanym i kładzionym na tle w „jodełkę”. Z jednej strony cztery postacie między smukłymi drzewami o wielopalczastych liściach, przypominających liście dębu. Młody mężczyzna łapie za włosy i kaptur płaszcza starszego mężczyznę, w czym sekunduje mu młoda kobieta stojąca za plecami. Starszy mężczyzna ucieka z wyciągniętymi przed siebie rękami, a nad nim z korony drzewa wychyla się kolejny starzec, widoczny tylko od ramion w górę. Po drugiej stronie, ta sama młoda kobieta prowadzona jest pod górę przez starca, a za nią idzie drugi starszy mężczyzna z otwartą księgą w dłoniach. Postacie zostały wyraźnie zróżnicowane. Dziewczyna i młodzieniec to dama i rycerz o utrefionych włosach, ubrani w eleganckie szaty i poruszający się z wyszukaną, dworską elegancją. Ona ma nazbyt obfitą suknię, którą musi podtrzymywać na brzuchu, aby nie zaplątała się w nią idąc, natomiast on nosi krótką tunikę z przypasanym mieczem i obcisłe pończochy służące jednocześnie za buty. Starcy mają długie włosy i obfity zarost, a ubrani są w powłóczyste szaty z kapturami na głowach, ponadto chodzą boso. Kolorystyka haftów, choć niewątpliwie mocno spłowiała jest w dalszym ciągu żywa. Tło było pierwotnie złote, podobnie jak szata rycerza, natomiast w kompozycjach przeważają nasycone, trawiaste zielenie, żółcie i ugry z dodatkami różu, czerwieni i błękitu. Dekoracyjne kule z nici były pierwotnie złote a frędzle czerwone.

W skarbcach kościelnych dość często spotkać można relikwiarze sakwowe, nazywane bursami. Można nawet przypuszczać, że zachowana sakiewka jest tożsama z relikwiarzem wzmiankowanym w Inwentarzu katedry krakowskiej z r. 1563, w kaplicy Mansjonarskiej, jako kalietka cum reliquis. Nie ma jednak najmniejszych wątpliwości, że pierwotnie była to tzw. jałmużniczka, czyli sakiewka noszona przy pasie i przeznaczona do przechowywania monet. Musiała ona należeć do kogoś bogatego i stojącego bardzo wysoko w hierarchii społecznej, o czym świadczy ardzo wysoki poziom wykonania i niezwykłe bogactwo dekoracji figuralnej. Choć nie ma pewności, co do interpretacji scen pokrywających jałmużniczkę, najbardziej prawdopodobne, że przedstawiają one epizody z historii Tristana i Izoldy. Opowieść o nieszczęśliwej miłości dzielnego Tristana i pięknej Izoldy Jasnowłosej, żony króla Kornwalii Marka, została zapisana po raz pierwszy w XII w. i odtąd pojawiała się w wielu krajach, w różnych wersjach językowych. Wyhaftowane na sakiewce sceny, wyrastające z tradycji legend arturiańskich, ilustrują starcie wysublimowanego świata dworskich obyczajów (młodzi i piękni kochankowie) z dzikimi siłami natury (starcy). Tak zdobionych jałmużniczek zachowało się zaledwie kilka. Krakowski przykład najbliższy jest dwóch z XIV w., zachowanym w skarbcu katedry w Sens (nr inw. C.106) oraz w Museum für Kunst und Gewerbe w Hamburgu (nr inw. 1956.137/St.21).

Ze względu na miejsce wykonania, oraz osadzenie w kulturze dworskiej, szczególnie bliską analogią dla jałmużniczki pozostaje wawelska skrzyneczka z kości słoniowej ozdobiona szeregiem scen z romansów rycerskich. Niewykluczone, że przedmioty te znalazły się w Krakowie za sprawą królowej Jadwigi. Na korzyść tej hipotezy mogłyby przemawiać francuskie koneksje dworu węgierskich Andegawenów. Obecność luksusowych wyrobów francuskich na dworze Jadwigi jest wysoce prawdopodobna, bowiem źródła pisane poświadczają zamiłowanie królowej do sztuki. Na dworach krzyżowały się różne tradycje i wpływy, stąd np. obecność w grobie Jadwigi ekskluzywnych tkanin wykonanych prawdopodobnie w Egipcie i Hiszpanii. Większość ze znanych fundacji władczyni ma charakter religijny, bowiem była ona znana z żarliwej pobożności w duchu devotio moderna. Królowa dbała o wyposażanie katedry na Wawelu, o czym świadczy racjonał biskupów Krakowa (element stroju liturgicznego, podkreślający szczególna rangę diecezji krakowskiej w hierarchii Kościoła), haftowany w całości perłami, a także scyfus (Drezno, Grünes Gewölbe) – reprezentacyjny puchar (pierwotnie o przeznaczeniu świeckim) z inskrypcją dedykacyjną ku czci św. Wacława. O potrzebach religijnych i bardzo wysokiej kulturze osobistej Jadwigi świadczy wykonany na jej potrzeby w skryptorium na Wawelu, bogato iluminowany Psałterz Floriański (Kraków, Biblioteka Jagiellońska), zawierający łacińskie teksty Psalmów, a także ich tłumaczenia na język polski i niemiecki. Własnością królowej był także jeden z najstarszych, zachowanych rękopisów Objawień św. Brygidy Szwedzkiej, zdobiony miniaturami i inicjałami ornamentalnymi wykonanymi w Neapolu (Warszawa, Biblioteka Narodowa). Do najciekawszych dzieł w Europie Środkowej należy też wielki, drewniany krucyfiks w typie „mistycznym” (z wyeksponowanymi, a nawet przerysowanymi śladami cierpienia, pierwotnie polichromowany realistycznie), zachowany w katedrze krakowskiej. Jest on zapewne importem z Italii. Królowa odegrała ważną rolę w sprowadzeniu z Pragi do Krakowa benedyktynów słowiańskich (odprawiających liturgię w języku słowiańskim), dla których ufundowała z mężem nieistniejący już kościół Św. Krzyża. Wspierała też zakon karmelitów, dla których ufundowała – razem z Jagiełłą – wielkie kościoły w Krakowie i Poznaniu (w tym drugim zachowała się piękna kamienna konsola z odkutym herbem Andegawenów). Z jej dworem związane były liczne dzieła rzemiosła artystycznego, o których informują źródła pisane; wiadomo m.in., że na jej koronację sprawiono nową koronę, bowiem insygnia ufundowane na koronację Władysława Łokietka zostały wywiezione na Węgry przez króla Ludwika Wielkiego i zostały zwrócone do Krakowa dopiero wskutek starań Władysława Jagiełły w r. 1412.

Chociaż sakiewka była eksponowana na dwóch wystawach w Krakowie w latach 1883 i 1884, to jednak nie była znana badaczom i nie funkcjonowała literaturze przedmiotu. Nie wzmiankowano jej nawet w wydawnictwach o charakterze katalogowym, w tym w podstawowym Katalogu zabytków sztuki w Polsce. Dopiero w r. 1991 opublikowała ją Leonie von Wilckens, niemiecka badaczka średniowiecznych tekstyliów, w swojej fundamentalnej monografii poświęconej temu zagadnieniu. Jednak i to nie skłoniło polskich badaczy do zajęcia się tak niezwykłym dziełem sztuki. Dopiero w r. 2000 ukazało się obszerne hasło katalogowe pióra Magdaleny Piwockiej, ale w dalszym ciągu brak gruntownego studium monograficznego.

Bibliografia; Katalog wystawy zabytków z czasów króla Jana III i jego wieku, Kraków 1883, s. 98, poz. 559; Zabytki XVII wieku. Wystawa jubileuszowa w Krakowie 1883, Kraków 1884, s. tabl. XVII; Leonie von Wilckens, Die textilen Künste. Von der Spätantike bis um 1500, München 1991, s. 205-206, il. 233a-b; Dariusz Nowacki, Skarbiec katedry na Wawelu w XIX wieku – zarys problematyki, „Studia Waweliana”, III, 1994, s. 175; Krzysztof J. Czyżewski, Muzeum katedralne na Wawelu, Kraków 1995, s. 7, il. 7; Magdalena Piwocka, Jałmużniczka, [w:] Wawel 1000-2000, t. I: Katedra krakowska – biskupia, królewska, narodowa (Muzeum Katedralne na Wawelu, maj-wrzesień 2000), red. M. Piwocka, D. Nowacki, Kraków 2000, kat. I/13, s. 45-46.

Metadane

NR Inwentarzowy
KKK_tk_55_sakiewka_jalumuzniczka_
Wytwórca
Nieznany
Data
1340r.
Rozmiar
15,5 x 14,5 cm
Typ obiektu
haft
Materiał
Płotno lniane, jedwab, nici jedwabne i złote
Data pozyskania
Nie dotyczy
Miejsce powstania
Francja
Miejsce przechowywania
Skarbiec katedry na Wawelu
Kraj
Polska
Właściciel praw
Parafia Rzymsko-Katolicka
Św. Stanisława Biskupa i Męczennika i Św. Wacława

Zdajemy sobie wszyscy dobrze sprawę, że wejść do tej Katedry nie można bez wzruszenia. Więcej powiem: nie można do niej wejść bez drżenia wewnętrznego, bez lęku bo zawiera się w niej - jak w mało której Katedrze świata - ogromna wielkość, którą przemawia do nas cała nasza historia, cała nasza przeszłość.

Kardynał Karol Wojtyła
8 marca 1964