Czarny marmur z Dębnika, różowy marmur z Paczółtowic, 1743-1745, proj. Francesco Placidi (?), rzeźna z drewna lipowego (?), Italia (?), kon. XIV w.; srebrna blacha, Kraków, 1634; relikwiarz królowej Jadwigi, mosiężna blacha, brąz, 1987, proj. Witold Korski, wyk. Antoni Oremus
Kraków, katedra na Wawelu
Ołtarz z czarnego marmuru z Dębnika, ustawiony w płn.-wsch. narożniku obejścia katedry na Wawelu. Potężna pięcioosiowa struktura o ekspresyjnym, załamanym przebiegu wsparta na wysokim, dwukondygnacjowym cokole. Osie zewnętrze lekko wyłamane w kierunku obejścia, natomiast cokół na osiach wewnętrznych wysunięty w stronę obejścia. W części dolnej, pośrodku wydzielona mensa w kształcie lezącego prostokąta z niszą, w którą wstawiono brązowy relikwiarz na szczątki królowej Jadwigi. Boczne pola cokołów wypełnione płycinami w kształcie stojących prostokątów. W części górnej pośrodku wydzielona „predella” z wyrytą złoconymi literami inskrypcją łacińską, odnoszącą się do dziejów cudownego krucyfiksu:
HAEC SALVATORIS NOSTRI IESU CHRISTI CRUCI AFFIXI EFFIGIES
QUAE IN ICONOTHECA ISTA DEBITO CUM HONORE SERVATUR
COLLOQIUM FECIT
(UT MAIORUM HABET TRADITIO)
CUM DIVA HEDIGE POLONIAE RGEINA
LUDOVICI HUNGARORUM & POLONORUM REGIS FILIA // VLADISLAI IAGIELLONIS PRIMA CONIUGE
PIETATE EXQUISITA DUM VIVERET // POST MORTEM VERO VARIIS MIRACULIS ILLUSTRI
TU ETIAM HOSPES SIGNA VULNERUM EIUSDEM DOMINI TUI
SINE VOCE HIC TE ALLOQUENTIA AUDI,
& QUAM GRATUS ERGA EA FUERIS TECUM COGITA
W polach bocznych cokołu obramienia w kształcie stojących prostokątów wypełnione płytami z różowego marmuru z Paczółtowic. Część środkowa w kształcie stojącego prostokąta wypełniona prostokątną niszą, górą zamkniętą półkoliście, ujętą w bogato profilowane obramienia. Jest ona flankowana przez dwie kolumny z każdej strony, na których wsparte potężne belkowanie, dominujące nad całą strukturą i wzmacniające efekt jej wyłamania na osiach bocznych, ku ambitowi. Dzięki zastosowaniu takiego rozwiązania cały ołtarz ma charakter głębokiej edikuli, tworzącej efektowną oprawę wspaniałej pamiątki przeszłości i relikwii – cudownego krucyfiksu. Nad belkowaniem rozerwany przyczółek w formie dwóch eliptycznych wolut, między którymi wielka, złocona „gloria” w formie Chusty św. Weroniki podtrzymywanej przez aniołki, ujęta w obłoki i promienie światła. Nieco niżej, na osi środkowej między zwieńczeniem niszy z krucyfiksem a belkowaniem – złocony, wolutowy kartusz z napisem: ALTARE UNUM EX SEPTEM PRIVILEGIATUM. Całość nakryta prostokątnym zwieńczeniem z niskim, spłaszczonym przyczółkiem w kształcie odcinka łuku.
Pełnoplastyczna, opracowana ze wszystkich stron, ponadnaturalnej wielkości rzeźba ukrzyżowanego Chrystusa ma charakter wyjątkowa dynamiczny i ekspresyjny. Efekt ten osiągnięto dzięki asymetrii kompozycji, Zbawiciele wisi zwrócony w prawo, z podciągniętymi w tą stronę nogami i głową zwieszoną na prawy bark. Ponadto bogato sfałdowane perizonium (przepaska biodrowa) zaopatrzone jest w wyjątkowo obfity feston nałożony na prawe udo. Boczne festony są krótsze i mniej eksponowane. Szczegóły opracowania ciała słabo czytelne, ze względu na wtórne pokrycie rzeźby czarną farbą. Z bliska można dostrzec sieć żył wydobytych w plastyczny sposób, która oplata całe ramiona i podudzia, a także niemal „dekoracyjny” motyw guzów – ran po części zaopatrzonych w krwawe wybroczyny, pokrywający równomiernie całe ciało. Głowa ma wydłużony kształt i regularne rysy, którym wyraz bólu nadają lekko rozchylone usta i głębokie bruzdy na czole. Chrystus nie ma zarostu i włosów, przy czym górna część głowy została opracowana gładko, pod perukę.
Relikwiarz królowej Jadwigi w kształcie prostopadłościennej skrzyni, której krótsze boki mają kształt kwadratów, a dłuższy podzielony jest na trzy kwadraty, wypełnione kołami i wpisanymi w nie wieloliściami z dekoracyjnymi maswerkami. W medalionach tych znajdują się herby Andegawenów, Królestwa Polskiego i Litwy, natomiast na środku korona z literą „h”, od imienia Hedwigis – Jadwiga. Na listwach rozdzielających pola na ścianie przedmiej napisy” SANCTA HEDVIGIS REX POLONIAE // ŚWIĘTA JADWIGA KRÓLOWA POLSKI. U dołu po prawej stronie sygnatura – nazwiska projektanta i wykonawcy.
Płn.-wsch. część obejścia katedry krakowskiej stała się drugim obok grobu miejscem szczególnego kultu królowej Jadwigi. Znajduje się tutaj rzeźba, wg tradycji ufundowana (przywieziona z Węgier) przez królową. Wg późniejszych legend Chrystus w tej figurze miał przemówić do Andegawenki (jedna z wersji podaje słowa wypowiedziane przez Zbawiciela: Fac quod vides (Czyń co widzisz). Na dworze Jadwigi dużą rolę odgrywały luksusowe dzieła sztuki. Większość z jej znanych fundacji ma charakter religijny, bowiem królowa była znana z żarliwej pobożności w duchu devotio moderna. O tym, że dbała o wyposażanie katedry na Wawelu świadczy racjonał biskupów Krakowa (element stroju liturgicznego, podkreślający szczególna rangę diecezji krakowskiej w hierarchii Kościoła), haftowany w całości perłami, a także scyfus (Drezno, Grünes Gewölbe) – reprezentacyjny puchar (pierwotnie o przeznaczeniu świeckim) z inskrypcją dedykacyjną ku czci św. Wacława. O potrzebach religijnych i bardzo wysokiej kulturze osobistej Jadwigi świadczy wykonany na jej potrzeby w skryptorium na Wawelu, bogato iluminowany Psałterz Floriański (Kraków, Biblioteka Jagiellońska), zawierający łacińskie teksty Psalmów, a także ich tłumaczenia na język polski i niemiecki. Własnością królowej był także jeden z najstarszych, zachowanych rękopisów Objawień św. Brygidy Szwedzkiej (Warszawa, Biblioteka Narodowa, rkp II 3310), ofiarowany jej prawdopodobnie przez wybitnego teologa Mateusza z Krakowa. Był on członkiem komisji kanonizacyjnej Brygidy i mógł wejść w posiadanie manuskryptu u schyłku lat siedemdziesiątych w. XIV w Rzymie, gdzie do kodeksu dołączono: Defensio regulae s. Birgittae i Epistola ad abbatissam et conventum in Vadstena. Książka zawiera tekst pierwotnej wersji Objawień, spisany w latach 1373-1377 przez Alphonsa de Vadaterra, a powstała prawdopodobnie w latach 1375-1377 w Neapolu. Dzieło to jest zdobione, zawiera min. wspaniałą całostronicowa miniaturę (k. 226v) ukazujące Wizję Tronu Bożego i inicjał z przedstawieniem św. Brygidy modlącej się do Chrystusa i Marii, a także bogate dekoracje roślinne, filigrany, ramki z plecionek i przedstawienia ptaków na marginesach. Z czasem, w bliżej nieznanych okolicznościach, rękopis znalazł się w bibliotece prebendarzy kaplicy Świętego Krzyża przy katedrze na Wawelu (grobowej kaplicy króla Kazimierza Jagiellończyka i jego żony Elżbiety Rakuszanki). Królowa Jadwiga odegrała ważną rolę w sprowadzeniu z Pragi do Krakowa benedyktynów słowiańskich (odprawiających liturgię w języku słowiańskim), dla których ufundowała z mężem nieistniejący już kościół Św. Krzyża. Wspierała też zakon karmelitów, dla których ufundowała – razem z Jagiełłą – wielkie kościoły w Krakowie i Poznaniu (w tym drugim zachowała się piękna kamienna konsola z odkutym herbem Andegawenów). Z jej dworem związane były liczne dzieła rzemiosła artystycznego, o których informują źródła pisane; wiadomo m.in., że na jej koronację sprawiono nową koronę, bowiem insygnia ufundowane na koronację Władysława Łokietka zostały wywiezione na Węgry przez króla Ludwika Wielkiego i zostały zwrócone do Krakowa dopiero w wyniku starań Władysława Jagiełły w r. 1412.
Krucyfiks Jadwigi reprezentuje tzw. typ „mistyczny” z wyeksponowanymi, a nawet przerysowanymi śladami cierpienia. Pierwotnie był on z całą pewnością realistycznie polichromowany; ciało było pomalowane na różowy kolor a ciemną czerwienią wyeksponowano rany, pokrywające całe ciało w formie wyrzeźbionych w drewnie plastycznych skrzepów i strupów. Taki sposób werystycznego odwzorowywania męki i cierpień Zbawiciela rozpowszechnił się ok. r. 1300 w Dolnej Nadrenii, a potem zyskał popularność w innych częściach Europy. Eksponowanie ran, które w niektórych przypadkach pokrywają krwawym „ornamentem” całe ciało Jezusa, wiąże się z popularnością flagelantów, czyli biczowników, którzy umartwiali się kalecząc ciało zakończonymi żelazem dyscyplinami. Schemat kompozycyjny i rozwiązania szczegółowe, które artysta zastosował w tej rzeźbie, czynią ją odosobnioną i bardzo trudną do interpretacji. Sformułowano cały szereg hipotez mających wyjaśnić jej pochodzenie, wskazując przede wszystkim na kraje Europy Środkowej. Dopiero niedawno Romuald Kaczmarek w sposób bardzo przekonujący dowiódł, że figura jest dziełem heterogenicznym, łączącym rozwiązania znane i popularne w różnych częściach Europy, jednak szczególne podobieństwa łączą ją z rzymskimi krucyfiksami z poł. XIV w., z których część wg tradycji miała być otaczana czcią przez Brygidę ze Szwecji w czasie jej pobytu w Wiecznym Mieście. Szczególnie charakterystycznym rozwiązaniem zastosowanym w tych figurach są trzy festony, czyli swobodnie zwieszone krawędzie perizonium. O ile dwa boczne spływy spotyka się w większości późnośredniowiecznych krucyfiksów w Europie zachodniej, o tyle trzeci, znajdujący się na wysokości prawego uda Chrystusa, występuje niemal wyłącznie w Italii. Niezwykle ekspresyjny typ twarzy znajduje wyraźne analogie w malarstwie Neapolu. Mamy więc do czynienia prawdopodobnie z importem z Italii, co w końcu XIV w. jest ewenementem w tej części kontynentu. Węgierscy Andegawenowie wywodzili się z królestwa Neapolu i Sycylii; założyciel tej linii dynastii Karol Robert Andegaweński, mąż córki Władysława Łokietka – Elżbiety i dziad królowej Jadwigi, miał wspaniałe koligacje rodzinne. Jego wujem był sławny Robert I Mądry, król Neapolu, hrabia Prowansji i tytularny król Jerozolimy.
Tradycja o żarliwej dewocji, jaką Jadwiga otaczała krucyfiks w katedrze, odpowiada dobrze modelowi pobożności reprezentowanemu prze królową. Był on głęboko ugruntowany w pobożności późnego średniowiecza. Św. św. Albert Wielki i Tomasz z Akwinu uzasadnili pogląd, zwalczany w późniejszych wiekach przez Kościół, że cześć oddawana wizerunkom Chrystusa i krzyża, na którym zawisło jego ciało, jest równa czci samego Zbawiciela. Zgodne z zaleceniami zawartymi w najważniejszych dziełach literatury mistycznej, obraz może służyć jako środek modlitwy pomagając myślom i duszy wznieść się do Boga. Chrystocentryzm i umieszczenie Pasji w centrum pobożności wyrażały się w nieustannej modlitwie przed wyobrażeniem Ukrzyżowanego, którą traktowano jako najważniejszy środek prywatnej dewocji, tak wśród duchownych, jak świeckich. Przykładowo, sieneński tercjarz bł. Andrea Gallerani (zm. 1251) zwykł był spędzać dnie i noce przed krucyfiksem, a przed zaśnięciem zabezpieczała go pętla założona na szyję i doczepiona do belek stropu. W tradycji zakonnej żywe były praktyki składania pokłonów i upadania na ziemię przed wizerunkiem Pasji, opisywane m.in. w komentarzu do konstytucji dominikańskich pióra Humberta de Romans. W dziele De oratione et partibus eius, napisanym ok. r. 1220, a przypisywanym profesorowi paryskiej Sorbony Piotrowi Kantorowi, zawarto refleksję teoretyczną, że postawa człowieka w czasie modlitwy jest odzwierciedleniem jego postawy wewnętrznej, a wykonywane gesty są odbiciem dyspozycji duchowej. Dużą popularnością cieszył się też, napisany przez jednego z bolońskich dominikanów ok. r. 1280-1288, tekst De modo orandi corporaliter sancti Dominici. Podkreśla on rolę modlitwy indywidualnej, „sekretnej”, którą św. Dominik odmawiał przed ołtarzem i przed krucyfiksem, w którym widział realnie i osobiście obecnego Chrystusa.
Głębokie przeżycia mistyczne, jakie były udziałem pobożnych jednostek kontemplujących święte wizerunki, były źródłem popularności legend o „ożywających” dziełach sztuki. Wśród nich szczególną rolę przypisywano wizerunkom Ukrzyżowanego, szczególnie tym przedstawiającym w skrajnie realistyczny sposób umęczone ciało Jezusa. W wydanym w r. 1602 w Krakowie dziele kanonika krakowskiej kapituły katedralnej i sekretarza królewskiego Krzysztofa Warszewickiego – Caesarum, regum et principium […] vitarum parallelarum libri duo, zapisano po raz pierwszy, że wawelski krucyfiks przemówił do swojej wiernej wyznawczyni. Legenda ta została powtórzona w r. 1622 przez Abrahama Bzowskiego w Rocznych dziejach kościelnych, wydawanej w Rzymie całościowej historii Kościoła Powszechnego.
Niestety nie wiemy, w jaki sposób krucyfiks był eksponowany pierwotnie. W r. 1403, kiedy kanonik krakowskiej kapituły katedralnej Niemierza z Krzelowa ufundował przy nim ołtarz Wszystkich Świętych, znajdował się już na obecnym miejscu. W r. 1415 fundator przekazał prawo patronatu nad tym ołtarzem Akademii Krakowskiej, zastrzegając, że altystami mogą być tylko profesorowie tej uczelni, a do ich najważniejszych obowiązków należało wygłaszanie kazań w języku polskim. Był to niezwykle ważny krok w procesie rozwoju polskojęzycznego kaznodziejstwa w katedrze na Wawelu. U schyłku średniowiecza krucyfiks został wstawiony w nastawę ołtarzową w formie tryptyku, w którego wnętrzu ustawiono także figury Matki Boskiej i św. Jana Ewangelisty. Na rewersach zamykających ją skrzydeł znajdowały się przedstawienia czterech pobożnych niewiast, które dostąpiły szczególnej łaski rozmowy z Ukrzyżowanym. Każda kwatera miała taki sam schemat kompozycyjny i przedstawiała św. św. Brygidę Szwedzką i Jadwigę Śląską, oraz nie kanonizowane przez Kościół władczynie – królową Jadwigę Andegaweńską i księżną krakowską Kingę modlące się przed krucyfiksami. Awersy skrzydeł były obite czarnym aksamitem, do którego przywieszano wota. Szczegółowy opis tego ołtarza zachował się w Wizytacji biskupa Andrzeja Trzebickiego (1670), oraz w aktach tzw. drugiego procesu beatyfikacyjnego księżnej Kingi – małżonki Bolesława V Wstydliwego, która po śmierci męża wstąpiła do klasztoru Klarysek w Starym Sączu. Zostały one spisane w r. 1684. Zawarto w nich m.in. ekspertyzy szeregu dzieł sztuki zachowanych w Krakowie, na których zachowały się wizerunki potwierdzające dawność i popularność kultu Kingi. Ekspertyz dzieł malarskich dokonali krakowscy malarze Marcin Kłoszowski i Andrzeja Ruszel, o których burmistrz i rajcy Krakowa zaświadczyli, że są wiarygodnymi i doświadczonymi przedstawicielami profesji, zdolnymi do orzekania jako rzeczoznawcy. Z ich szczególną uwagą spotkał się wspomniany tryptyk, którego tablice miały zostać pokryte farbami ab annis ducentis et ultra (przed dwustu, albo więcej laty), a podstawą tej konstatacji była uważna autopsja, uwzględniająca stan zachowania podobrazi i styl (modus picture), określony jako starszy niż dwieście lat. Było to więc dzieło mniej więcej z poł. w. XV.
W r. 1634 kanonik krakowskiej kapituły katedralnej ks. Wojciech Serebryski przeprowadził konserwację ołtarza, a spektakularnym śladem jego opieki nad tym miejscem stała się, zachowana do dziś srebrna blacha pokryta kwiatowym ornamentem umieszczona za plecami Ukrzyżowanego. Ponad tryptykiem zawieszono baldachim, a samą rzeźbą nakryto muślinową zasłoną. W latach 1743-1745 dziekan kapituły katedralnej ks. Michał Wodzicki ufundował nowy ołtarz, odkuty w późnobarokowych formach z czarnego marmuru z kamieniołomów w Dębniku. Dzieło to zapoczątkowało istotne zmiany w wyposażeniu katedry, w której w latach 1745-1753 przeprowadzono szeroko zakrojone prace architektoniczne, stanowiące część przygotowań do uroczystości rocznicy pięćsetlecia kanonizacji św. Stanisława. W dalszej kolejności wzniesiono sześć kamiennych ołtarzy z czarnego marmuru zaprojektowanych przypuszczalnie przez Franciszka Placidiego, któremu kapituła katedralna zapłaciła w maju 1747 za abrysy na ołtarze y na abryski. Michał Wodzicki ufundował jeszcze w r. 1752 ołtarz w odnawianej równocześnie kaplicy Matki Boskiej Śnieżnej (biskupa Maciejowskiego). W tym samym roku usunięto stare ołtarze stojące przy filarach międzynawowych katedry i ustawiono w ich miejsce nowe, udekorowane namalowanymi przez Tadeusza Kuntze-Konicza wizerunkami św. św. Archanioła Michała, Floriana, Wojciecha i Kazimierza. W ten sposób we wnętrzu kościoła powstał zespół jednorodnych stylowo ołtarzy poświęconych świętym patronom kraju i Krakowa.
W części środkowej nowego ołtarza pozostawiono krucyfiks i towarzyszące mu figury Marii i św. Jana, a na predelli umieszczono napis, który widniał już na wcześniejszym ołtarzu (niestety daty jego powstania nie znamy): To Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa przypiętego do krzyża wyobrażenie, które w ołtarzu tym z należnym honorem jest przechowywane, przemówiło (jak głosi tradycja przodków) do błogosławionej Jadwigi, królowej Polski, córki Ludwika – króla Węgrów i Polaków i Władysława Jagiełły pierwszej małżonki, za życia z pobożności, po śmierci zaś z licznych cudów sławnej. Ty zaś gościu znaki tegoż Pana twojego bez głosu do ciebie mówiące – usłysz i jak wielką wdzięczność jesteś mu winien – rozważ). Wskazuje on wyraźnie, że rzeźbę od początku traktowano jako bardzo ważną pamiątkę przeszłości, a kolejne ołtarze jako jej uroczystą oprawę. Świadczy o tym dobitnie słowo ICONOTHECA, dołowanie – miejsce przechowywania obrazów, wizerunków.
Jest to kapitalny przykład „adaptacji” średniowiecznego obrazu, a zaaranżowane w podobny sposób średniowieczne figury można znaleźć w kościołach różnych wyznań właściwie we wszystkich krajach Europy. W Krakowie przykładem służyć może tzw. „piękna” Pietá w kościele św. Barbary, która w r. 1677 została odnaleziona w ciemnym korytarzu klasztoru jezuitów i niemal natychmiast wzmiankowana jako peculiari artificio elaborata i ex lapide secto admirabili arte elaborata (opracowana ze szczególnym artyzmem i z kamienia wycięta szczególną kunsztowną robotą). Później przez dwieście lat była ona eksponowana we wspaniałym, barokowym ołtarzu z r. 1731 w otoczeniu licznych wotów: w sukience srebrnej, baweciku i fartuszku złotem floresowatym. W Krakowie zachował się też szereg średniowiecznych krucyfiksów, które ze względów kultowych pomieszczono wtórnie w barkowych ołtarzach (m.in. u Cystersów w Mogile, a także w kościołach św. Marka i św. Barbary).
Osobny aspekt kultu cudownego krucyfiksu stanowi jego wykorzystanie jako miejsca trofealnego. W nieznanych bliżej okolicznościach 9 września 1679, krakowski budowniczy Stanisław Kopernik prowadząc prace przy podwyższaniu płn. części ambitu katedry na Wawelu, odnalazł w jej murach – w pobliżu ołtarza z cudownym krucyfiksem – wspaniałą renesansową tarczę przedstawiającą Bitwę Konstantyna Wielkiego z Maksencjuszem przy moście Mulwijskim (312). To wspaniałe dzieło włoskiego płatnerstwa XVI w. zostało potraktowane jako znak – wróżba zwycięstwa wojsk chrześcijańskich w starciu w Turkami. Poseł Jana III Filip Dupont, przybywszy do Krakowa z wieścią o zwycięstwie pod Wiedniem, zastał królową w katedrze, modlącą się o zwycięstwo dla męża przed krucyfiksem Jadwigi. Przekazał jej wówczas złote strzemię wielkiego wezyra Kara Mustafy, z przesłaniem: Ten, którego noga była w tym strzemieniu, za łaską Boga jest zwyciężony. Zostało ono zawieszone jako wotum przy krucyfiksie, gdzie po przerwie, zostało przywrócone 16 września 1883. Tradycja darowywania łupów wojennych do miejsc szczególnie ważnych sięga starożytności. W Krakowie rolę przełomową odegrało zwycięstwo pod Grunwaldem (1410), które przypisywano wstawiennictwu najważniejszego patrona narodowego – biskupa krakowskiego Stanisława ze Szczepanowa. Akt darowania chorągwi zdobytych pod Grunwaldem do grobu św. Stanisława, podniósł katedrę na Wawelu do rangi kościoła trofealnego. Także miejsce związane z innymi patronami Polski miały taką rangę; przykładowo w r. 1589 Prokop Pieniążek złożył u grobu św. Jacka w kościele Dominikanów w Krakowie, chorągiew zdobytą w r. 1581 pod Pskowem.
W w. XIX ołtarza Pana Jezusa Ukrzyżowanego stał się miejscem nie tylko bardzo żywego kultu królowej Jadwigi, ale także różnego rodzaju celebracji o charakterze patriotycznym. Przykładowo, z okazji rocznicy odnowienia Uniwersytetu Jagiellońskiego, ks. prof. Józef Sebastian Pelczar odprawił przy nim mszę jubileuszową za fundatorów uczelni. Miejsce to nabrało jeszcze znaczenia po tym, jak w kwietniu 1909 zjazd biskupów polskich z terenów Galicji podjął starania o wznowienie procesu beatyfikacyjnego Jadwigi, a r. 1910 celebrowano z wielkim rozmachem pięćsetlecie bitwy pod Grunwaldem. Polski Związek Niewiast Katolickich w Krakowie rozpoczął wówczas zbiórkę pieniędzy na trumnę królowej. W latach 1932-1933 z inicjatywy ks. arcybiskupa Sapiehy, cudowny krucyfiks został poddany konserwacji.
Zwieńczeniem wielowiekowych starań Kościoła w Polsce stała się pierwsza wizyta ojca świętego Jana Pawła II w katedrze na Wawelu, w dniu 8 czerwca 1979. Papież odprawił wówczas mszę świętą ku czci królowej Jadwigi, według nowego formularza zatwierdzonego przez Kongregację dla Sakramentów i Kultu Bożego i Kongregację do spraw Beatyfikacji i Kanonizacji. Uczynił to w racjonale biskupów Krakowa na ramionach, co z punktu widzenia historii liturgii było czymś bezprecedensowym. 8 sierpnia 1986 Kongregacja do spraw Kanonizacyjnych promulgowała Deklaracją o Błogosławionej Jadwidze Królowej Polski zamykając ostatecznie sprawę beatyfikacji i wyznaczając drogę do kanonizacji. 5 czerwca 1987 kardynał Franciszek Macharski, po uzyskaniu zgody Kongregacji, przewodniczył ekshumacji szczątków, które tym razem miały już potwierdzony przez Kościół status relikwii. Przełożono je do nowego relikwiarza z brązu, zaprojektowanego przez prof. Witolda Korskiego z Politechniki Krakowskiej i wykonanego przez Antoniego Oremusa. W czasie rozpoczętej kilka dni później wizyty Jana Pawła II w Krakowie, 10 czerwca został on umieszczony we wnęce wyciętej w antependium ołtarza Pana Jezusa Ukrzyżowanego. Papież wygłosił z tej okazji sławne kazanie na temat Krzyża Świętego, zaczynające się od słów Ave Crux (Bądź pochwalony Krzyżu).
Kolejnym etapem w staraniach o kanonizację królowej Jadwigi był dekret o heroiczności jej cnót, wydany 17 grudnia 1996. W ramach przygotowań do sześćsetnej rocznicy śmierci Jadwigi, z inicjatywy rektora Papieskiej Akademii Teologicznej ks. prof. Wacława Świeżawskiego, rozpoczęto tzw. nowennę lat odprawianą 17 dnia każdego miesiąca, której częścią była modlitwa przy relikwiach w ołtarzu Pana Jezusa Ukrzyżowanego. Popularność zyskał wówczas obraz namalowany w r. 1990 przez prof. Jana Bruzdę, otaczany szczególnym kultem w Zgromadzeniu Sióstr Błogosławionej Jadwigi Królowej Służebnic Chrystusa. Jego kompozycja – Jadwiga modląca się do rozpiętego na krzyżu Chrystusa, który zwraca się do nie słowami Fac quo vides, została oparta na opisach kwater w niezachowanym tryptyku z cudowny krzyżem wawelskim. Jako wzór wykorzystano rysunek rekonstrukcyjny, przygotowany przez prof. Jerzego Gadomskiego z Instytutu Historii Sztuki UJ, najwybitniejszego znawcę gotyckiego malarstwa tablicowego w Polsce, a opublikowany jako ilustracja artykułu ks. Czesława Skowrona (ps. Adam Sachetnik). Jest to bardzo rzadki przykład kultowej „kariery” ilustracji o charakterze naukowym. Temat modlitwy przed krucyfiksem stał się bardzo popularny w rodzącej się ikonografii nowej błogosławionej. Na wystawie zorganizowanej w r. 1997 w Muzeum Archidiecezjalnym w Krakowie, zatytułowanej Błogosławiona Jadwiga Królowa w oczekiwaniu na kanonizację, jedna z części nazwana została Jadwiga przed Krucyfiksem.
W dniu 8 czerwca 1997 Jan Paweł II w czasie mszy na krakowskich Błoniach ogłosił Jadwigę świętą. Była to pierwsza kanonizacja przeprowadzona na polskiej ziemi. Dzień po tej uroczystości papież nawiedził relikwie nowej świętej złożone w ołtarzu Pana Jezusa Ukrzyżowanego na Wawelu. Wkrótce potem, zmieniono inskrypcję na relikwiarzy, zastępując widniejące tam do tej pory słowa BEATA i BŁOGOSŁAWIONA ma SANCTA i ŚWIĘTA.
Zdajemy sobie wszyscy dobrze sprawę, że wejść do tej Katedry nie można bez wzruszenia. Więcej powiem: nie można do niej wejść bez drżenia wewnętrznego, bez lęku bo zawiera się w niej - jak w mało której Katedrze świata - ogromna wielkość, którą przemawia do nas cała nasza historia, cała nasza przeszłość.
Kardynał Karol Wojtyła